Technologia tego wykończenia jest następująca:
- pędzlem bądź szmatką bawełnianą nanosimy warstwę oleju lnianego (nie za grubo, tzn. tak, jak byśmy malowali farbą olejną),
- czekamy ok. 1 godziny,
- wycieramy nadmiar oleju suchą szmatką,
- pozostawiamy do wyschnięcia 24 godziny,
- nanosimy kolejną warstwę (tym razem dużo mniej niż za pierwszym razem, bo drewno mniej "wypije" a szkoda marnować olej po 20-30 zł za litr),
- czekamy godzinę,
- wycieramy nadmiar,
- nanosimy kolejną warstwę (tym razem dużo mniej niż za pierwszym razem, bo drewno mniej "wypije" a szkoda marnować olej po 20-30 zł za litr),
- czekamy godzinę,
- wycieramy nadmiar,
- czekamy tym razem 48 godzin,
- można położyć nawet 5 warstw (lepszy efekt optyczny) za każdym razem czekając co najmniej 48 godzin,
- wosk wcześniej rozpuszczony w terpentynie do postaci pasty (można kupić gotową np. marki Starwax) nakładamy łyżeczką na podwójnie złożoną (4 warstwy) szmatkę bawełnianą i skręcamy do postaci tamponu,
- tamponem rozprowadzamy wosk wyciskając / przesączając go przez szmatkę (pokrywamy powierzchnię drewna lekkim filmem woskowym),
- czekamy godzinę,
- polerujemy suchą i czystą szmatką bawełnianą.
Zaletą tej metody jest to, że meble tak wykończone mogą być używane na zewnątrz. Uciążliwe jest to, że proces olejowania należy powtarzać. Z doświadczenia powiem, że co dwa lata wystarczy. Przy odnawianiu wystarczy zmyć nawilżoną w terpentynie szmatką powierzchnię drewna, położyć dwie warstwy oleju i nawoskować tak, jak to opisałem powyżej.
To tyle, jeśli chodzi o stół. Wkrótce zaczynam nowy projekt, o czym na pewno będę informował.
Poprzednie części cyklu:
Stół dla braniewiaków cz. 1
Stół dla braniewiaków cz. 2
No fajny,tylko mam pytanko jakiej miary pan używa ?
OdpowiedzUsuńMiary? Calowej? Wszystko robię z umiarem? Żartuję. Nie wiem dokładnie o co chodzi, ale jeśli idzie o pomiary elementów, to normalnej - metrycznej.
OdpowiedzUsuń