25 listopada 2015

Wiata na drewno kominkowe nr 2.

Prawie cały wrzesień i część października budowałem wiatę na drewno kominkowe dla rodziców. Nie zawsze mam czas żeby tworzyć coś w pracowni, ale na zewnątrz też bywa satysfakcjonująco. Tym razem z małą ilością narzędzi ręcznych, bo chodziło o szybkość, ale formy połączeń ciesielskich jak najbardziej tradycyjne. Sporo pracy i wysiłku, ale to przede wszystkim z powodu, że musiałem pracować sam, bez pomocnika. Tata "sprytnie się wykęcił" i tydzień przed rozpoczęciem prac złamał rękę. Trzeba mu jednak oddać, że dzielnie malował elementy impregnatem i sam (jedną ręką!) przekładał wszystkie belki i deski - pełen szacunek.

Fundament z bloczków betonowych na suchym betonie. Wypoziomowany giętką rurką z wodą, czyli starą dobrą wasserwagą.


Materiał ostrugany ręcznym strugiem elektrycznym i czasami zdzierakiem, którego zrobiłem z metalowego No.4 wzoru Bailey'a szlifując ostrze po promieniu. Strug kupiłem kiedyś na serwisie aukcyjnym za jakieś 50 zł w stanie do kompletnej renowacji. Teraz to mój jeden z najlepszych strugów. Polecam stare narzędzia. Można znaleźć mnóstwo materiałów, jak je odrdzewiać, odnawiać, ostrzyć i regulować. Nie dość, że duża z tego frajda, gdy przywracamy coś takiego do stanu używalności, to jeszcze później mamy niesamowitą przyjemność z użytkowania.


Wycinanie złączy na zakładkę przy pomocy prostego przyrządu i piły ręcznej.


Powstaje szkielet.


Gotowa wiata i kilka zbliżeń na złącza.